Autor Wiadomość
katwer
PostWysłany: Sob 20:21, 19 Lip 2008    Temat postu:

Ja mam ten problem, ze u mnie to działa trochę inaczej: wstaję o 11 i dzieje się potem równei chaotycznie jak opisywałaś niej więcej do 15, potem jestem żywa do 2 w nocy Wink
Malgorzata
PostWysłany: Pią 11:22, 13 Cze 2008    Temat postu: Teoria Chaosu

Z Teorią Chaosu to jest tak:
Żeby ją złapać trzeba wstać bardzo wcześnie. Dajmy na to około 6.00. Pozostając jeszcze w letargu zacząć brać do rąk kubki, ubrania i inne przedmioty, które i tak zlewają się o tej porze w jednolitą bezbarwną magmowatą masę. Trzeba dogonić jakoś dzieci, a potem tramwaj. Potem wrócić do domu tramwajem, prowadząc po drodze jakieś konwersacje (których potem i tak się nie pamięta) z osobami, które się zna, a które o tej porze wydają się nieco mniej znajome.
Następnie należy oddać się sekwencji z góry zaplanowanych i bardzo potrzebnych czynności, które i tak w sposób ciągły rozpływają się w oceanie wszechogarniającej amnezji.
Około godziny dziesiątej przychodzi czas na kawę (być może lepszy byłby jakiś znajomy anestezjolog, ale jeśli nie można pozwolić sobie na komfort profesjonalnego wybudzania, musi wystarczyć kawa). Kiedy kofeina zaczyna z wolna meandrować w aorcie, to jest ten moment. Moment pożegnania z Teorią Chaosu Wink
Wyszło trochę chaotycznie?
A może to dobrze, że forma i treść podały sobie ręce Smile

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group