Autor Wiadomość
katwer
PostWysłany: Nie 14:56, 07 Wrz 2008    Temat postu:

A ja byłam w Bieszczdach, dokładniej w Krzywym (Krywem) k. Cisnej. Też był pewnien rytuał dnia Wink
Rano śniadanie w różnym towarzystwie albo i bez towarzystwa - zależy jak kto zlazł był Wink Ostatnie dni to śniadanie jadaliśmy z Państwem z Elbląga - pan doktor urolog z żoną Smile Bardzo sympatyczni Smile
A potem wyprawa w zależności od stanu moich kolan - w wysokości lub w niskości. Przeważało niestety to drugie. Byłyśmy na Połoninie Wietlińskiej i Caryńskiej, nie starczyło sił na Tarninę i Rawki Sad Będzie trzeba tam wrócić!

Po szwendaninie powrót do domu, prysznic, obiadokolacja i przesiadywanie z innymi gośćmi w salonie do późna w nocy, popijanie winka, pogaduchy i tak dalej. Efekt: po wakacjach człowiek niedospany Wink

Polecam przejechać się w Bieszczady tylko po to, żeby zobaczyć jak niebo wygląda w nocy. Po powrocie do Krakowa Ewa popatrzyła nocą w niebo i stwierdziła: "jest tylko jedna setna gwiazd". Miała rację.

Jeśli mam polecać, to jeszcza skansen w Sanoku - super sprawa! Najlepiej z dobrym przewodnikiem, to jednak o wiele lepiej (i można wejść do chat, które są zamknięte).

Swoją drogą to myślę sobie, że chciałabym pojechać z przewodnikiem, który nas po tym skansenie oprowadzał, na wycieczkę objazdowoą po ciekawych miejscach Polski południowo-wschodniej. O wielu z nich opowiadał. Wzięłam od niego namiary i kto wie, może coś kiedyś spróbowałabym zorganizować.. Te drewniane cerkiewki..

Jak mi się uda wtarabanić jakieś fotki, to się chętnie podzielę, póki mój laptop wymaga wymiany na nowy..
Malgorzata
PostWysłany: Czw 23:02, 28 Sie 2008    Temat postu:

Nasze spływy kajakowe wyglądają mniej więcej tak:
Budzimy się rano, jak już słońce przypieka niemiłosiernie (ja chyba najpóźniej), potem próbujemy się z poranną toaletą przy brzegu rzeczki, czasem udaje się nawet z nurtem rzeczki - dla mnie najtrudniejszy jest moment zamaczania ramion Wink Rzeczka, jak wiadomo, bywa zwykle chłodniejsza od np. Adriatyku Smile
Potem trzeba odpalić kuchenki gazowe, rozłożyć ceratkę na trawie, spotworzyć jakieś kanapki, herbatę (ja wolę kawę Smile
Kolejny etap to zwijanie śpiworów, namiotów i reszty dobytku i upychanie tego wszystkiego w dziobie i rufie kajaczka.
Wtedy zaczyna się to co najprzyjemniejsze, czyli wiosłowanie i podziwianie Smile Bywają takie odcinki, kiedy trzeba wymijać zwalone drzewa i tych, którzy się chwilowo, a nie z własnej woli na tych drzewach zatrzymali - wtedy jest oczywiście najciekawiej. I właśnie m.in. z tego powodu trochę obawiałam się o dzieci.
Wczesnym popołudniem zwykle robimy przerwę na obiad, czyli znajdujemy jakąś miłą łączkę i tam gotujemy jakiś ryż, czy makaron z czym kto tam może, albo nawet lubi Wink
Wieczorkiem szukamy miejsca na nocleg - możliwie odludnego. I tu zaczyna się to co bardzo lubię, czyli gorące dyskusje przeplatane porywami demokracji kajakowej Very Happy
Kiedy miejsce na biwak zostaje ostatecznie zaakceptowane (decyduje zwykła większość głosów, dzieci oczywiście nie mają praw wyborczych) stawiamy namioty i przeładowujemy wszystko z kajaków do namiotów. Potem jest kolacja, ognisko, kiełabaski itp.
A następnego ranka kolejny ekscytujący dzień świstaka Smile
Uwielbiam to Very Happy
krysia7.52
PostWysłany: Czw 11:44, 28 Sie 2008    Temat postu:

NO TO i może MASZ trochę trochę racji
POPRAWIĘ SIĘ i NAPISZĘ O URLOPOWANIU
CZEKAM JUŻ,,,,,hi hi AŻ SKOŃCZĄ SIĘ TWOJE WAKACJEW,,,,,hi hi
WTEDY na FORUM pojawią się CIEKAWE OPISY RELACJE
,,,,będziemy czytać,,,,JUŻ SIĘ CIESZĘ !!!!!!!!
katwer
PostWysłany: Śro 22:46, 27 Sie 2008    Temat postu:

A Ty, Kryśka, co napisałaś zachęcającego, że innych ganiasz? Hm?

Ja na wakacje się własnie wybieram jutro rano, więc teraz pójdę grzenie spać.
Cieszę się bardzo, żę spływ z dzieciakami okazał się świtnym pomysłem również w praktyce Smile Chętnie obejrzę zdjęcia Wink
krysia7.52
PostWysłany: Pon 18:59, 25 Sie 2008    Temat postu:

NO wiadomo,że DZIECIAKI,,,,zawsze sobie jakoś radzą
A może GDYBYŚ ,,,,trochę ,,,WIĘCEJ,,,,,napisała
o TYM spływie,,,
TO MOŻE wreście INNI,,,też by ,,,
COŚ NAPISALI _O SWOICH WAKACJACH?????
co TY NA TO??????
Malgorzata
PostWysłany: Czw 22:19, 14 Sie 2008    Temat postu:

Wasze zapewnienia o tym, że na spływie kajakowym z dziećmi będzie fajnie spełniły się w stu procentach Smile
Brda to urocza rzeka, a dzieci uwielbiają taplanie się w wodzie i błotku. Wszyscy lubimy wieczorne ogniska, smażone kiełbaski i przelatujące nisko nietoperze. Lubimy meandrować wraz z rzeką wśród łąk i lasów, podziwiać cuda natury i raczyć się koczowniczym trybem życia.
Cóż, dziś po spływie zostały mi już tylko miłe wspomnienia i odciski na dłoniach Wink
katwer
PostWysłany: Nie 23:32, 10 Sie 2008    Temat postu:

Chyba nie ma co udawać, że to forum działa Smile
krysia7.52
PostWysłany: Wto 8:30, 29 Lip 2008    Temat postu:

A JAKIE NASTĘPNE zdziwienie i LITERKA
uśmiech
katwer
PostWysłany: Czw 0:03, 24 Lip 2008    Temat postu:

O!
krysia7.52
PostWysłany: Śro 14:06, 23 Lip 2008    Temat postu: dzieci

JA TEŻ TAK MYŚLĘ-dzieciaki mają WSPANIAŁĄ MAMĘ
no i SAME świetnie sobie poradzą A RODZICE,,,,,
otworzą BUZIE ze zdumienia
katwer
PostWysłany: Sob 20:19, 19 Lip 2008    Temat postu:

Spoko, dzieciaki same o siebie będą dbać Wink
Malgorzata
PostWysłany: Nie 21:59, 06 Lip 2008    Temat postu:

Na przełomie lipca/sierpnia wybieramy się w kilka rodzin z dziećmi (!) na spływ kajakowy Brdą. Zawsze lubiłam spływy i spartańskie warunki wakacyjnych włóczęg, ale teraz pierwszy raz zabieramy na taką wyprawę dzieci... I jestem pewna, że dzieci będą zachwycone.
Coż... kiedy ja mam trochę obaw jak tu zadbać o dzieci podczas takiej eskapady...?
Hm...
No chyba jakoś to będzie? Smile
krysia7.52
PostWysłany: Pią 7:48, 27 Cze 2008    Temat postu: Wakacje

TERAZ WSZYSCY MARZĄ O WAKACJACH
no to może POROZMAWIAMY o naszym WYPOCZYNKU
AKTYWNYM LENIWYM BLISKO BOGA, no i takim
BYLEJAKIM ,a który i tak nas cieszy
NA wszystkich drogach UŚMIECHAJCIE SIĘ,,,,,,,,,, Shocked
Ewa K
PostWysłany: Wto 21:14, 12 Lut 2008    Temat postu:

Ten post u góry został napisany przeze mnie zapomniałam się wpisać w rubrykę użytkownik,przepraszam.
Gość
PostWysłany: Wto 21:11, 12 Lut 2008    Temat postu:

Basia Forenc napisał:


Nie mówiąc już o pokutującym przekonaniu, że na miłość Boga też trzeba sobie "zasłużyć", a nawet że Bóg może czasem "nie zasługiwać" na naszą miłość (gdy jakieś nieszczęścia "zsyła" ).

Trochę się zagalopowałam?
To poproszę o kontra.

B.


Jeśli chodzi o odwzajemnienie miłości w przypadku człowieka do człowieka to zależy o jakiej miłości mówimy,bo "obowiązuje" nas przecież przykazanie "Miłuj bliźniego swego jak siebie samego" i wtedy rzeczywiście może być tak,że miłość będzie nie odwzajemniona.
W przypadku miłości dwóch osób,których przyjaźń przechodzi w miłość to tu powinna być odwzajemniona,bo jak żyć w takim związku?
Co do Miłości Boga do człowieka,to rzeczywiście jest bezwarunkowa,ale czasami człowiek może niezbyt trafnie to pojmować i wtedy czasami mówi tak:
"Wiecie, wydaje mi sie że Bóg nie będzie nas "karał piekłem" za in-vitro. w końcu jest to coś mające na celu nasze dobro, nasze szczęście i nowe poczęcie. jest to coś całkowicie podyktowane miłości bo dziecko to chyba najbardziej zobowiązująca inwestycja w miłość dwojga ludzi. Bóg to zrozumie i na pewno się cieszy z każdego udanego dzieciaka, powstałego z uczucia a nie z głupoty czy obowiązku. z pewnością wie, że skoro dwie osoby decydują się na takie rozwiązanie to mają do tego bardzo ważne powody i na bank tego nie potępi. Bóg będzie się cieszył z każdym kto jest szczęśliwy, niezależnie od płci, preferencji seksualnych czy metody przyjścia na świat. "

Przeniesione:
Przepraszam za ten trzeci post pod postem,ale za szybko kliknęłam wyślij,a powinnam dodać jaka była moja odpowiedź na taką wypowiedź: "Pan Bóg kocha każdego człowieka ,grzesznika też,ale grzechu kochać nie może, stąd potrzeba nawrócenia".To tak mniej więcej wyglądała moja odpowiedź.
Myślę,że źle chyba nie myślę.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group