Autor Wiadomość
katwer
PostWysłany: Śro 21:42, 02 Kwi 2008    Temat postu:

Jest jeszcze przecudowna tradycja ikon w Kościele wschodnim, u nas niestety zagubiona, ale chyba też odkrywana na nowo, na szczęście Smile
krysia7.52@tlen.pl
PostWysłany: Śro 12:44, 02 Kwi 2008    Temat postu:

OBRAZY ,małe obrazki , czasami pożółkłe już zdjęcia
BYŁYBY TO ŻARTY modlić się do tego
ALE to one pozostawiają w naszym sercu TRWAŁY ŚLAD
i zbliżają nasdo TYCH, KTÓRYCH kochaliśmy
POMAGAJĄ nam też się modlić WTEDY łatwiej CZUJEMY tą bliskość
TEGO WIELKIEGO BOGA
owca
PostWysłany: Sob 1:01, 29 Mar 2008    Temat postu:

Nie wiem, czy dobrze rozumiem intencję i pytanie stawiane przez fengrym'a, ale... Kiedyś się nad tym zastanawiałam i wydaje mi się właśnie, że ludzie modlą się często nie tyle do obrazów (do kawałka drewienka i płócienka, i farbek kolorowych), ile do postaci na obrazach, które są najprzeróżniejsze. Podobnie jest z relikwiami. Dlaczego ludzie z takim upodobaniem biegają je całować? Czy rozumieją o co w tym wszystkim chodzi? Pewne rzeczy nie są w Kościele tłumaczone, a szkoda.. przydałoby się. Skoro już jest kult świętych (nie mówię, że to złe Smile ), to myślę, że powinno się tłumaczyć, że oni nie są bogami, do których się modlimy, ale pewnymi drogowskazami, które pokazują jak żyć, by osiągnąć świętość, by dojść do Domu Ojca. Że święci nie zawsze byli święci, że mieli słabości, upadki, ale w jakiś sposób z nich wyszli, że Bóg im w tym dopomógł. Że oni nie byli idealni, ale pracowali nad sobą i my mamy równiez pracować nad sobą. Moim zdaniem nie tłumaczy się tego (przynajmniej się nie spotkałam nigdy), że wszelkie cuda jakie się dokonują za pośrednictwem świętych (za pośrednictwem!) są dziełami Boga i że to do Boga się modlimy przez ich wstawiennictwo. Że to nie oni są najważniejsi, ale Bóg. A relikwie - są świadectwem tego, że byli to ludzie z krwi i kości. Obrazy zaś mają dopomagać w modlitwie - żeby nam łatwiej było sobie pewne rzeczy wyobrazić, bo człowiekowi trudno to przychodzi. Stąd obrazy Boga, Maryi, Jezusa, Ducha św., świętych... Ależ się rozpisałam... Nie wiem, czy o to chodziło, ale to jest akurat taki temat, na który mogłabym sobie dyskutować i dyskutować Smile
Basia Forenc
PostWysłany: Wto 23:37, 18 Gru 2007    Temat postu: Re: pytanie

Trochę za prędko wysłałam tamtą odpowiedź - po namyśle postanowiłam napisać inaczej. Ale tamta niech już zostanie - nie lubię cenzury :-)

Nie modlę się "do obrazu" , tylko do Osoby, którą obraz przedstawia.


Szczerze mówiąc, nie znam nikogo, kto modliłby się "do obrazu"
(a może znam - tylko nic nie wiem o tym?)


:-))
Ba.
Basia Forenc
PostWysłany: Wto 22:16, 18 Gru 2007    Temat postu: Re: pytanie

fengrym napisał:
:arrow: chciałbym poruszyć ważną kwestie, mianowicie Modlitwy do obrazów... Czy obraz cię wysłucha? A tu macie argument:
"Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w góże, i na ziemi w dole, i tego co jest w wodzie, pod ziemią.
Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja, Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nie nienawidzą, A okazuję łaskę do tysięcznego pokolenia tych, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.(2 Mojż.20,4-6)

No to teraz czekam na wasze kontrargumenty. A może się ze mną zgadzacie? Byłoby świetnie;)



Ale kontrargumenty do czego? Napisz coś więcej o tej "modlitwie do obrazów"... :-))

:-))
Ba.
fengrym
PostWysłany: Wto 21:20, 18 Gru 2007    Temat postu: pytanie

Arrow chciałbym poruszyć ważną kwestie, mianowicie Modlitwy do obrazów... Czy obraz cię wysłucha? A tu macie argument:
"Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w góże, i na ziemi w dole, i tego co jest w wodzie, pod ziemią.
Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja, Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nie nienawidzą, A okazuję łaskę do tysięcznego pokolenia tych, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.(2 Mojż.20,4-6)

No to teraz czekam na wasze kontrargumenty. A może się ze mną zgadzacie? Byłoby świetnie;)

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group